.
Fundacja NJM
Start Idea, działalność Wydarzenia Wspólnota, przyjaciele Formacja duchowa Wydawnictwo Kontakt 
.
.

Wydarzenia - rozwinięcie: Pielgrzymka wspólnoty do Częstochowy na centralną Mszę świętą Jubileuszu 1050-Lecia Chrztu Polski pod przewodnictwem papieża Franciszka, 28.VII.2016

zdjęcia | powrót do kroniki


     Prowadzeni "wiatrem Ducha Świętego" i wykorzystując nowo oddany odcinek autostrady - stanowiący zachodnią obwodnicę Łodzi (na który dojazd ze Stoków i Widzewa trwa kilka minut), błyskawicznie dotarliśmy do Częstochowy. Tam również nie mieliśmy żadnych problemów z zaparkowaniem samochodu i dotarciem do początku parku u podnóża Jasnej Góry, zaczynającego się przy zakończeniu Alei NMP. Taka bezproblemowość dojazdu i dojścia na Jasną Górę była wynikiem świetnej organizacji tego wydarzenia ze strony rządowo-samorządowej i kościelnej. Razem z około 300 tys. zgromadzonych pielgrzymów, stojąc przy jednym z licznych telebimów, byliśmy uczestnikami historycznego wydarzenia. 50 lat temu, na Millenium Chrztu Polski, w samym środku komunistycznego systemu totalitarnego, papież Paweł VI nie mógł przyjechać, choć był zaproszony. A teraz po 50 latach mamy do czynienia z wielkim zwycięstwem Boga nad szatanem. Polska jest wolna, odzyskaliśmy podmiotowość, Papież może być z nami i świętować rocznicę chrztu Polski w sposób najbardziej duchowy - zjednoczony z naszym chrześcijańskim narodem, z jego duchowym, kulturowym i historycznym dziedzictwem. Może przewodniczyć Eucharystii - uwielbieniu i dziękczynieniu Bogu za ten niewysłowiony dar - zakorzenienie się w Bogu narodu poprzez inicjatywę jego ówczesnego władcy. W homilii papież Franciszek w sposób subtelny i inteligentny uchwycił istotę Jasnej Góry - duchowej stolicy Polski, wiążąc ją z całym dziedzictwem Chrztu świętego, który wraz z wszystkimi Polanami Mieszko I przyjął 1050 lat temu. Jasna Góra stała się duchową stolicą Polski, bo jest naszą polską Kaną Galilejską, w której Maryja pokornie służy wszystkim, aby skierować każdego do Jezusa, do życia w Nim, do życia Jego słowem w Duchu Świętym. Jasna Góra jest miejscem prawdziwej wolności, tej którą człowiek otrzymuje przez przyjęcie Jezusa przebaczającego grzech, wyzwalającego z jego niewoli. To dlatego w tym miejscu Polacy mogli zawsze czuć się wolni, nawet kiedy panowały nad nimi zniewalające systemy polityczne, a zmowy wielkich tego świata skazywały ich na niebyt i utratę własnej tożsamości. Tu wciąż - używając określenia papieża Franciszka - "szlachetny Naród Polski" uczy się pokornie wsłuchiwać w głos Maryi: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie" (J 2,5), aby uczyć się od Niej Jezusa, szukać jedności w Nim z sobą samym i z innymi braćmi i siostrami w sytuacji, kiedy krzywdy i zranienia, skutki grzechów nakazują podziały i zamknięcie się w sobie - dystans i izolację. Papież zwrócił szczególną uwagę na to, że Bóg przychodzi do człowieka z konkretną miłością, jak w Kanie, że Maryja oddała siebie tej miłości całkowicie, aby zrodzić nam Zbawiciela świata. I też, aby na wzór Maryi ukochać to, co małe - przyjście Boga, które konsekwentnie dokonuje się w cichości i pokorze, jak przyjście Jezusa w Grocie betlejemskiej, jak choćby Jego delikatna interwencja w Kanie, aby nasze życie było pełne Bożej miłości. Umieć zamknąć się wraz Bogiem w tym, co małe, ziemskie, zwyczajne, tak jak On to uczynił, a jednocześnie szukać tego, co wielkie w oczach Bożych - być Jego współpracownikami jak Maryja i wraz z Nią móc wykrzyknąć: "Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący!" (por. Łk 1,43). Ta Eucharystia była dla naszej wspólnoty takim właśnie uwielbieniem i dziękczynieniem Bogu za dar Chrztu Polski, za historię narodu, która dokonywała się i dokonuje za Bożą przyczyną przez Maryję, za całe chrześcijańskie dziedzictwo, za wspólnotę Kościoła polskiego, którą Chrystus tutaj od wieków gromadził i dalej gromadzi, aby przyjść do Kany i skosztować "wina Miłości". I tak przeszliśmy do apogeum wymiaru duchowego Eucharystii, do sakramentalnego Ucztowania z Panem. Jak mówiły wszystkie osoby ze wspólnoty, szczególne doświadczenie stało się naszym udziałem w modlitwie uwielbienia po przyjęciu Ciała i Krwi Chrystusa. Mogliśmy wewnętrznie odczuć dar Chrztu świętego - włączenie każdego z nas w życie z Bogiem i przedziwną ciągłość i jedność duchową, jaką mamy z tymi, którzy nas poprzedzili, którzy przed nami wcześniej czerpali łaskę Bożą. Odczuć szczególny wymiar tego miejsca i obecnego czasu, nasze osobiste zaproszenie do polskiej Kany na wesele, aby świętować zawarcie na zawsze przymierza z Chrystusem, które dokonało się 1050 lat temu. Przecież ten jubileusz to dla Polski prawdziwe Gody weselne. Poruszeni do wielbienia Boga za wielkie rzeczy, które czyni, przeżyliśmy wyjątkowe, osobowe spotkanie z MIŁOŚCIĄ. On spotkał się z nami w drodze do Emaus, aby nam na nowo wyjaśnić siebie - obdarować swoim życiem, swoim Ciałem i Krwią oraz przeniknąć Duchem i przemienić Słowem, żeby nas umacniać - "trwajcie mocni w wierze". Przemówił do nas: "Jeszcze głębiej zawierzcie Bogu siebie i innych, oddajcie się na pokorną służbę w Bożych dziełach na wzór Maryi, nie szukajcie tego, co wielkie w oczach świata, ale co małe i pokorne, niewidoczne, ale służące prawdziwemu dobru według Bożego zamysłu".

Oto relacja Ani i jej świadectwo z tego wydarzenia:
     Msza święta sprawowana przez papieża Franciszka na Jasnej Górze była dla mnie ważnym doświadczeniem jedności Kościoła Powszechnego i Kościoła w Polsce przeżywającego 1050-lecie chrztu. Poruszyły mnie refleksje Franciszka o szczególnej roli Maryi w historii naszego narodu i Jej znaczeniu dla życia każdego wyznawcy Chrystusa.
     Do szczególnej refleksji skłoniły mnie słowa o Maryi, która w swoim życiu przyjęła pełnię czasów i nią żyła. Urzeczywistniła ją poprzez pokorę i służebną miłość. Tak też i ja mogę przyjmować pełnię łaski. Bóg jest obecny w moim zaciszu, "nic nieznaczeniu", w zwykłych rodzinnych sprawach, jak był obecny w Nazarecie.
     Wielkie dzieła Boże objawiają się poprzez ciche, pokorne umiłowanie Bożej woli w tym, co małe, w konkretnych, codziennych wyborach w sercu, w rodzinach, we wspólnotach i tak to przekłada się na działanie Boga w historii ludzkości.
     Pełnią chwały, także tej ludzkiej, jest Maryja. Jej postawa, Jej życie - to "schody", po których Bóg zstępuje, by być obecnym w ludzkim świecie i zbawić go. Jasna Góra jest natomiast polską Kaną, bo tutaj następuje przemiana serca, aby na nowo napełniło się "winem" Bożej miłości. Na nowo zrozumiałam, że wolą Boga jest, aby na co dzień ukochać to, co małe, i docenić to, co w mentalności światowej nieistotne albo wręcz głupie, a w oczach Boga to właśnie ma największe znaczenie - aby miłować i dobrem zwyciężać zło, jak miało to wielokrotnie miejsce w historii Polski.
     Uczestnictwo w tej Mszy św. z papieżem Franciszkiem pozwoliło mi bardziej odczuć, jak wielkie znaczenie dla mnie osobiście ma fakt, że żyję w kraju, który przed 1050 laty przyjął chrzest i pozostał wierny chrzcielnym przyrzeczeniom aż do dziś, mimo kryzysu wiary w całej Europie. Jestem poruszona także tym, ze to stąd wyszła iskra Bożego Miłosierdzia. Chwała Panu!


zdjęcia | powrót do kroniki
.
.
| Start | Idea, działalność | Wydarzenia | Wspólnota, przyjaciele | Formacja duchowa | Wydawnictwo | Kontakt |
.
. .
fundacja ewangelizacja media odnowa miłość sobór wspólnota mocni w wierze największa jest miłość kościół charyzmaty Duch Święty muzyka chrześcijańska liturgia centrum kultury chrześcijańskiej NAJWIĘKSZA JEST MIŁOŚĆ Fundacja Ewangelizacyjno Medialna wspólnota Mocni w wierze