.
Fundacja NJM
Start Idea, działalność Wydarzenia Wspólnota, przyjaciele Formacja duchowa Wydawnictwo Kontakt 
.
.

Wydarzenia - rozwinięcie: Spotkanie formacyjne wspólnoty "Mocni w wierze". Rozpoczynamy rozważanie drugiej Encykliki Papieża Benedykta XVI "Spe Salvi", czyli "O nadziei chrześcijańskiej" z 2007 roku., 11.II.2012

zdjęcia | powrót do kroniki


     Po encyklice: "Bóg jest miłością" na temat Boga jako Źródła miłości zbawczej, największej, odwiecznej, nieskończonej, twórczej - nadającej światu istnienie i sens bytowania mamy podjęcie następnego kluczowego aspektu w relacji człowieka z Bogiem. Jest to zagadnienie nadziei. Bóg jest podobnie jak Źródłem jedynej miłości tak i jedynej nadziei, której podobnie jak i miłości świat nie może nam dać, bo ich po prostu nie ma sam z siebie. Mówimy tu o trwałej miłości i nadziei, które nigdy nie zawiodą bo mają zakorzenienie w Kimś Odwiecznym - w Bogu. I tak jak musimy wrócić do źródła miłości, aby na nowo nauczyć się kochać i być kochanym czyli być szczęśliwym, tak musimy wrócić do Źródła niezawodnej nadziei i zrozumieć, że nadzieja w Chrystusie nie jest jakąś tam kolejną propozycją nadziei z tego świata. Jest on zaczątkiem tego, co będzie miało swoją kontynuację jako życie wieczne, ale nie jest też tylko czystą obietnicą tego, co ma nadejść. Jest już wpisana w naszą chrześcijańską egzystencję tutaj na ziemi jako pewność w Bogu i rzeczy teraźniejszych i przyszłych. Nie ma wiary bez nadziei i miłości, w Piśmie Świętym zarówno nadzieja jak i miłość są nawet używane zamiennie z wiarą. Dlatego wiara rodzi nadzieję, a razem otwierają całego człowieka na miłość Absolutu, na bezgraniczne zawierzenie Jemu. W pierwszych rozdziałach encykliki papież Benedykt wprowadza nas w biblijne pojmowanie nadziei chrześcijańskiej i w to, jak pojmowali ją pierwsi chrześcijanie. Szczególnie zwraca uwagę interpretacja listu do Hebrajczyków (Hbr 11,1): Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Idąc za św. Augustynem papież stwierdza, że przez wiarę są w nas obecne, możemy powiedzieć, w zarodku "substantia" - te rzeczy których się spodziewamy, a więc wszystko, prawdziwe życie. To co ma się dopiero w nas objawić w całej pełni to, co ma nastąpić już jest jednak w nas jako zarodek pewnej dynamicznej rzeczywistości, która pozwala nam już tutaj mieć jakieś pojęcie o tym, co dopiero będzie. Czyli nasza wiara nie prowadzi nas do nadziei w coś, co jest tutaj całkowicie nieobecne, wiara nam już bowiem coś daje teraz w naszej ziemskiej egzystencji. Już teraz daje nam coś z tej oczekiwanej rzeczywistości, a obecna rzeczywistość stanowi rodzaj dowodu rzeczy, których jeszcze nie widzimy. Taką nadzieję mieli pierwsi chrześcijanie, o których postawie pisze św. Paweł: Przypomnijcie sobie dawniejsze dni, kiedyście to po oświeceniu wytrzymali wielką nawałę cierpień, już to będąc wystawieni publicznie na szyderstwa i prześladowania, już to stawszy się uczestnikami tych, którzy takie udręki znosili. Albowiem współcierpieliście z uwięzionymi, z radością przyjęliście rabunek waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwającą. Nie pozbywajcie się więc nadziei waszej, która ma wielką zapłatę (Hbr 10,32-35). Widzimy w postawie pierwszych chrześcijan, że to co stanowiło taką zwyczajną naturalną "substantię" życia jak zabezpieczenie materialne, osobiste bezpieczeństwo, poczucie stabilnego i spokojnego życia w tym świecie, zostało im zabrane przez prześladowania, więzienia i rabunek ich mienia. Uznali oni ostatecznie tę naturalną "substantię" za mało znaczącą wobec tej nowej, płynącej z wiary, która daje im faktyczną bazę, faktyczne zabezpieczenie, faktyczny fundament, który jest trwały, czyli taki, którego nie zniszczy czas i nie zniweczy ludzka ręka i który przetrwa próbę śmierci. Oni mają świadomość tej nowej "substantii" i to ona powoduje ich absolutną wolność wobec tego świata, wobec jego ideologii, prześladowań, niesprawiedliwości. Mało tego, są oni zdolni stale ofiarowywać swoje życie włącznie z przyjęciem palmy męczeństwa, aby odnawiać ten świat ową nową "substantią", zaszczepiać ją innym. Zarówno im, jak i następnym pokoleniom wielkich chrześcijan, którzy ze względu na Chrystusa zostawili czy dziś zostawiają wszystko i idą za Nim nie chodzi o to, aby zaprzeczać w ogóle znaczeniu świata i życia ziemskiego, ale aby pokazać największą wartość życia, że jest nowe życie w Chrystusie, które nie jest ograniczone ramami tego świata, a nawet śmierci człowieka i którego zaczyn jako tej niezawodnej nadziei mamy już w sobie jako ową przedziwną "substantię". Współcześni na nowo muszą odkrywać więc w Piśmie Świętym i Tradycji chrześcijańskiej oraz w każdym osobistym doświadczeniu spotkania z Bogiem to prawdziwe Źródło nadziei i dawać w tym świecie świadectwo życia nią. Jest to życie, którego horyzont wykracza poza to co ziemskie, bo jest inspirowane nadzieją daną już tu jako zaczątek, jako "substantia" nowości życia w Bogu, a jednocześnie jako pewność pełni objawienia się nam tego życia w Bogu w wieczności.
     Ponieważ był to dzień wspomnienia NMP z Lourdes, czyli także "Światowy Dzień Chorych", w ramach naszego spotkania odbyła się we wspólnocie modlitwa wstawiennicza o pomnożenie w nas daru nadziei na to, że Bóg będzie czynił w nas to, co sam zamierza według miary Jego wielkiej miłości, a o czym wiemy, że jest zgodne z naszym pragnieniem. Prosiliśmy, aby On stale przemieniał nasze życie z grzesznego na święte i prowadził do coraz silniejszego zjednoczenia z Nim i pełnienia Jego woli.


zdjęcia | powrót do kroniki
.
.
| Start | Idea, działalność | Wydarzenia | Wspólnota, przyjaciele | Formacja duchowa | Wydawnictwo | Kontakt |
.
. .
fundacja ewangelizacja media odnowa miłość sobór wspólnota mocni w wierze największa jest miłość kościół charyzmaty Duch Święty muzyka chrześcijańska liturgia centrum kultury chrześcijańskiej NAJWIĘKSZA JEST MIŁOŚĆ Fundacja Ewangelizacyjno Medialna wspólnota Mocni w wierze