Wydarzenia - rozwinięcie: Pierwszy piątek miesiąca - Msza święta w intencji osób wspierających dzieło Fundacji <Największa jest miłość>, 01.IX.2006

     I znów, podobnie jak miesiąc temu, zapragnęliśmy przeżyć ją na Jasnej Górze przed Cudownym Obrazem Jasnogórskiej Matki, szczególnie, że nie było nam dane być na Jasnej Górze 26 sierpnia w Jej Święto Patronalne. Jednoczyliśmy się wtedy z pielgrzymami na Jasnej Górze obchodząc 25-lecie parafii Matki Bożej Jasnogórskiej na łódzkim Widzewie. Tam na Mszy o godz 12 miała miejsce uroczystość koronacji wizerunku Matki Jasnogórskiej przez Metropolitę Łódzkiego - arcybiskupa W. Ziółka, z udziałem biskupa I. Pękalskiego, wielu księży Łódzkich parafii, prezydenta miasta i sporej liczby wiernych. Jako "Mocni w wierze" właśnie tam 26 sierpnia uczestniczyliśmy w odnowieniu Jasnogórskich ślubów narodu w ich jubileuszową, pięćdziesiątą rocznicę. Z wielką estymą słuchaliśmy jak Maryja ponad 25 lat temu sama "upomniała się", aby świątynia pod Jej wezwaniem była również w Łodzi - na Widzewie, a jej kult w jasnogórskim wizerunku rozszerzał się w tym trudnym pod względem wiary mieście i pozostawał żywy. W odpowiedzi na te wielkie dzieła, które Bóg czyni dla umocnienia naszej wiary przez Maryję Matkę po Komunii świętej zaśpiewaliśmy Bogu radosne Magnificat.
     Przez nasz pobyt na Jasnej Górze chcieliśmy przedłużyć to maryjne święto zawierzenia i z wielkim oczekiwaniem podjęliśmy naszą pielgrzymkę na Jasną Górę w pierwszy piątek września. Msza święta o godzinie 15.30 przed Obrazem była koncelebrowana przez ponad 30 kapłanów, a liczba wiernych świadczyła o tym, że trwa jeszcze oktawa święta Jasnogórskiej Pani. Dla nas głównym celem tego pobytu było dokonanie osobistego zawierzenia wspólnoty "Mocni wierze" i dzieła "Największa jest miłość" Jezusowi przez Maryję - Matkę z Kany Galilejskiej.
     Poprzednio, w czasie mszy świętej w pierwszy piątek sierpnia, Maryja głębiej uświadomiła nam, że tu, na Jasnej Górze, jesteśmy jak w Kanie Galilejskiej, w której Ona kieruje nas do Syna, mówiąc "Uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie". Po raz kolejny doświadczyliśmy, że jest to miejsce wewnętrznej przemiany każdego człowieka, który chce być uczniem Jezusa na wzór Maryi. Po tamtym doświadczeniu wzrastało w nas pragnienie, byśmy sami, tak jak potrafimy w Duchu i Prawdzie, jako wspólnota wiary wypowiedzieli Bogu to nasze "tak" wobec Jego woli, czynili "to, co On nam powie" i pokorniej słuchali Jego Słowa. I to się dokonało po uprzednim przygotowaniu duchowym przez uczestniczenie we Mszy świętej, gdzie Ciało i Krew Chrystusa przyjmowaliśmy z intencją, aby dokonało się głębsze zawierzenie życia każdego z nas Bogu. Stało się to po mszy, kiedy zgromadziliśmy się razem w kręgu wokół posągu Chrystusa Króla. Wcześniej, pod wpływem Ducha, otrzymaliśmy tekst zawierzenia i wydrukowaliśmy go na kartkach dając go każdej osobie ze wspólnoty. Brzmiał on następująco: "Ja ... zawierzam Twojej Matczynej miłości całe moje życie. Ty je najlepiej znasz i jako troskliwą Matkę proszę Cię, skieruj mnie do swojego Syna - Jezusa Chrystusa, abym całym sercem i umysłem odpowiedział na wezwanie z Kany Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Niech Jezus przemieni swoją miłością to, co we mnie słabe, chore i grzeszne i uzdolni do pełnienia Jego woli, do postępowania zgodnego ze światłem Ducha Świętego, jakie mi daje. Oddaję Ci, Matko Jasnogórska, nie tylko siebie, ale wszystkie osoby ze wspólnoty "Mocni w wierze" i tych, których powołujesz do służenia Tobie poprzez wspieranie dzieła fundacji "Największa jest miłość". Najświętsza Dziewico, spraw, aby poprzez uczestniczenie w ewangelizacji świata, zmieniało się moje życie i wszystkich braci i sióstr, za których Najświętszy Zbawiciel oddał swoje życie na Drzewie Krzyża. Najdroższe Serce Twojego Syna i Twoje Niepokalane Serce, kochające niewysłowioną miłością cały świat, niech uczynią mnie narzędziem głoszenia tej miłości każdemu człowiekowi. Amen."
     Po odczytaniu aktu zawierzenia udaliśmy się do kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu, aby każdy mógł indywidualnie jeszcze raz wrócić do tego tekstu rozważając przed Panem, co znaczy to dla niego osobiście, podobnie jak Maryja w swoim sercu rozważała, co znaczą słowa Jezusa, które kierował przy różnych, ważnych wydarzeniach. Jak odpowiedzieć na to Boże wezwanie, jakie miejsce i jaki dar Bóg udziela mi w tym dziele ewangelizacji przez Maryję Matkę? Trwaliśmy przynajmniej 40 minut przed Najświętszym Sakramentem, aby się nad tym zastanowić. Ze wspólnej wymiany doświadczeń już po wyjeździe z Częstochowy wynikało, że każdemu z nas została udzielona łaska głębszego "pociągnięcia do Chrystusa" przez Maryję i osadzenia się w tym powołaniu do ewangelizacji, które zostało nam dane i zadane. Otrzymaliśmy nowe światła jak Bóg nas prowadzi i do czego na posyła dziś i w przyszłości. Zostaliśmy przynagleni do realizacji filmowej wersji utworu z płyty "Na chwałę Trójcy Świętej" - "Maryjo skieruj nas do Syna". Duch Boży, jak za każdym razem, ożywił naszą nadzieję, że to co robimy jest bliskie Sercu Jezusa (Duch Boży na koniec naszego pobytu zaprowadził nas do kaplicy, gdzie rozpoczęła się litania do Serca Pana Jezusa zakończona błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem).
     Również ta, zauważana przez nas aktywność Maryi z Kany Galilejskiej, która chce pomóc w potrzebach braci i sióstr, którzy do niej przychodzą, dowartościowuje nas, bo czujemy, że nasze prośby, nasze zawierzenia, modlitwy, pragnienia są przez Nią słuchane, przyjmowane i przekazywane Synowi. Za wszystko co Ona czyni, śpiewaliśmy w naszych duszach pieśni uwielbienia na Jej cześć, dziękując za to zbudowanie nas wierze. "Mocni w wierze" jesteśmy bowiem tylko wtedy, kiedy słuchamy Boga i realizujemy z wiarą Jego wolę. Za ten dar słuchania Ciebie i Twojego Syna w Jasnogórskiej Kanie dziękujemy ci Matko!