Wydarzenia - rozwinięcie: Wakacyjne koncerty - Międzynarodowy Festiwal Organowy Johann Sebastian Bach, 11-12.VII.2006

     Pewnym znaczącym dla całej wspólnoty wydarzeniem były dwa koncerty muzyki dawnej w ramach Europejskiego Festiwalu Organowego "Johann Sebastian Bach" w Warszawie i  Łowiczu. Wykonawcami byli Władysław Kłosiewicz [klawesyn] i Tomasz Mońko [organy]. Prezentowana muzyka obejmowała utwory J. S. Bacha oraz L. i Fr. Couperina.
     Wydarzenie to ma dla nas znaczenie przede wszystkim dlatego, że jednym z naszych założeń jest dążenie do połączenia walorów dawnej i współczesnej muzyki chrześcijańskiej, a tu mieliśmy do czynienia niewątpliwie z jednym z najwspanialszych przejawów kultury chrześcijańskiej w dawnej muzyce - z utworami Jana Sebastiana Bacha, granymi przez jednego z nas.
     Nasze odczucia po koncertach były dość zbliżone: tak piękna muzyka, niosąca tak głębokie treści, nie może być wykonywana wobec większego grona osób bez komentarza, wprowadzenia i odpowiedniego przygotowania słuchaczy - nawet tego modlitewnego. Taka postać koncertu, jak zwykle się to zdarza, niestety siłą rzeczy zawęża grono odbiorców i ogranicza przekaz sztuki do wrażeń wyłącznie estetycznych, z pominięciem ogromnej większości treści. A piękno i geniusz kompozytorski - odwołując się do twórczości Bacha - objawia się w pełni dopiero tu - w nieprawdopodobnym połączeniu piękna melodii, harmonii, symboliki, uczuciowości, logiki (wręcz matematycznej) i przekazu pozamuzycznego (głębokich przeżyć religijnych, modlitwy, samego Ducha).
     Koncerty te to dla nas cenna wskazówka na przyszłość, kiedy sami będziemy organizować podobne wydarzenia. Na pewno forma koncertu tego typu wymaga wzbogacenia: program musi być starannie dobrany pod kątem jednego czynnika (np. aktualnego okresu liturgicznego, święta, czy choćby przekroju przez muzyczne epoki), opatrzony wyjaśnieniami zarówno muzykologicznymi, jak i teologicznymi i oczywiście modlitwą. W przeciwnym razie prawie cała treść nie zostaje zauważona. Z pewnością taka zmiana formy pozwoliłaby także znacznie zwiększyć grono słuchaczy, także o ludzi nie mających odpowiedniej wiedzy muzycznej, którzy dzięki oprawie słownej będą mogli zapamiętać coś więcej, niż tylko ogólne wrażenie po wysłuchaniu samych dźwięków instrumentu i głębiej zainteresować się nie tylko samą muzyką, lecz także tym, co ze sobą niesie.
     Mamy nadzieję, iż uda się nam wkrótce choć trochę lepiej ukazać większemu gronu ludzi o ile piękniejsza jest muzyka, jeśli się wie, co tak naprawdę opisuje. Czy tak głębokie przeżycia powinny być zarezerwowane tylko dla tzw. "elit muzycznych"?