.
Fundacja NJM
Start Idea, działalność Wydarzenia Wspólnota, przyjaciele Formacja duchowa Wydawnictwo Kontakt 
.
.

Wydarzenia - rozwinięcie: Czerwiec - miesiąc poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusowemu, VI.2008

powrót do kroniki


     W tym roku był on wyjątkowo pełen znaków i bogaty w wydarzenia związane z tym właśnie kultem. Zrodzily one nowe refleksje na ten tak ważny temat dla dzieła ewangelizacji, jakim jest Fundacja "Największa jest miłość", która miłość Serca Jezusa ma wpisaną w swoją istotę - to najważniejsze przesłanie, jakim chce się dzielić w świecie. Sam Duch Święty zwrócił nam uwagę na wagę tego zagadnienia przez swoje natchnienia. Najpierw nieznana nam osoba zapytała nas czy chcielibyśmy wydać znaczek z logo naszej Fundacji - tak była zachwycona pełnią symboliki chrześcijańskiej w nim zawartej, z Sercem Jezusa jako centrum, z którego życie chrześcijańskie wypływa i do którego prowadzi. Miłość musi być w centrum naszej wiary i w centrum naszej posługi. Jeśli chcemy być uczniami Chrystusa, działać pod wpływem Ducha w łodzi Kościoła, to musi nas charakteryzować ta sama miłość, która wypływa z Serca Jezusowego. "Znak ucznia Chrystusa" - jak go nazwaliśmy, który może być przypięty do klapy czy mieć formę przewieszki noszonej na łańcuszku na szyi, ma w nas budzić pragnienie tej samej miłości, poddającej się bezwarunkowo woli Ojca i zjednoczonej całkowicie z Synem w Duchu Świętym. Pragnęliśmy w tym roku wyjątkowo przeżyć Uroczystosć Serca Jezusowego i wybraliśmy się nawet w tym celu na Jasną Górę. Bóg odpowiedział na te pragnienia, gdyż wieczorna Msza Święta w Bazylice Jasnogórskiej (jak się okazało już na miejscu), była centralnym punktem obchodów tej uroczystości. Bogata liturgia, udział w koncelebrze niemal wszystkich paulinów z Jasnej Góry włącznie z generałem i przeorem, orkiestra współdziałająca z organistą w oprawie liturgii, procesja z Najświętszym Sakramentem wewnątrz bazyliki, uroczyste błogosławieństwo, to wszystko nadało tym przeżytym chwilom wyjątkową rangę. W pełnym pokoju i namaszczenia sposobie sprawowania liturgii widać było przejęcie tym wydarzeniem, tak jakby chciano poprzez gorliwość i otwartość prosić Boga, aby jego Serce dziś stało nam się bliskie, aby stało się "praźródłem wszelkiego poznania", tego Kim jest Bóg i Jego miłość, a kim jest człowiek jako Jego stworzenie. Szczególnie wymowne w tym kontekscie były słowa z Ewangelii: "...uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny Sercem" (Mt 11,29b). Gloszący homilię zwracał uwagę na to, że jest to wyjątkowe swięto kapłanów - ludzi, którzy chcą, aby ich szczególnie formowało Serce Jezusa, że Jan Paweł II i wcześniejsi papieże widzieli coraz bardziej w tym prostym kulcie Serca Jezusowego powrót do najlepszej tradycji Kościoła w budowaniu życia człowieka, całej cywilizacji, chrześcijaństwa, kapłaństwa powszechnego i sakramentalnego na miłości. I my też odczuwaliśmy taką wewnętrzną potrzebę zatopienia w tej miłości Serca Jezusa. Ona czyniła i czyni nasze serca według Serca Jezusa. Śpiewy, których charakter podkreślało też wykonanie orkiestrowe, przenosiły nas w jakąś inną rzeczywistość duchową, w nastrój przeżywania wyjątkowej uroczystości, w której spektrum wszystkiego jest właśnie uwielbienie Jezusa za Jego Serce. Miałem takie odczucie jakbym znalazł się w "czasoprzestrzeni miłości", gdzie człowiek jednoczy się z Bogiem i świat, upływ czasu, miejsce, w którym się znajduje, jego sytuacja przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Liczy sie tylko ta miłość, która płynie z ludzkiego a jednocześnie Boskiego Serca Zbawiciela. On sam szczególnie przez swoje Ciało i Krew, obecność w Najświętszym Sakramencie dawał nam odczuć bezwarunkowość tej miłości: "Przyjdzcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,28). I tę lekkość życia (mimo mnóstwa problemów), kiedy przebywa się Bogiem - odczuwanie "słodkiego jarzma" i to, że niesie z nami nasze życie, nasz krzyż, bo wtedy "brzemię jest lekkie". Chciało się tam być i trwać, błogosławić Boga nieustannie za Jego miłość. Nic tego uczucia wdzięczności Bogu nie wyrazi w pełni (choć po Komunii świętej popłynęła spontanicznie z mojego serca modlitwa uwielbienia Boga "językami", ale najważniejsze, że byliśmy tam, gdzie On się nam udziela, gdzie przychodzi do nas i dla nas, aby nas "swoim ubóstwem ubogacić".
     To wydarzenie, które miało miejsce 28 maja było inspiracją do innego, o wiele głębszego przeżywania czerwca jako "miesiąca Serca Jezusowego". Każde Eucharystyczne dziękczynienie, każde nabożenstwo do Serca Pana Jezusa połączone z wystawieniem Naświętszego Sakramentu, rozważanie tajemnic Jego Serca w litanii miało swoje odniesienie do tej centralnej uroczystości, w której doświadczyliśmy głębi miłości. Ona nas zainspirowała i poruszyła do jeszcze ściślejszego zjednoczenia z miłującym Sercem Zbawiciela, do zaufania Mu całym sobą. Dlatego w tym miesiącu pragnęliśmy szczególnie w Nim się odnaleźć i zrozumieć siebie, sens i kierunek swojego życia, zostać napełnieni miłością, złożyć w Sercu Jezusa najgłębsze pragnienia i zamiary, aby one się urzeczywistniły, aby odpowiedzieć miłością na Jego Miłość! Ważnym znakiem przeżywania tego czasu niejako "w Sercu Jezusa" było otrzymanie przez nas w tym właśnie czasie w prezencie książki poświęconej teologii i kultowi Chrystusa Króla autorstwa ks. J. Królikowskiego ("Aby królował Chrystus") oraz innej, poświęconej służebnicy Bożej Rozalii Celakównie, przedwojennej mistyczce, która służąc jako pielęgniarka w szpitalu, poprzez głębokie zjednoczenie z Bogiem na modlitwie, odkrywała z coraz większą siłą znaczenie poddania się "Królowaniu Serca Jezusowego". W tym celu gorąco zachęcała do intronizacji Serca Jezusowego zarówno w życiu każdego człowieka jak i całych społeczeństw i narodów (aktualnie toczy się jej proces beatyfikacyjny). Duże znaczenie ma też fakt, że swoje szczególne doznania przeżywała w Krakowie w głównej świątyni poświęconej kultowi Serca Jezusowego w Polsce (tzw. Bazylice-matce). Książki te bardziej naświetliły nam teologię i tradycję związaną z rodzeniem się i rozwojem przez wieki kultu Serca Jezusowego. W drugiej połowie XX wieku, a szczególnie w posłudze Pawła VI i Jan Pawła II na nowo jest odkrywane w Kościele znaczenie Jezusowego Serca jako podstawowego źródła miłości i pokoju w świecie. Jest Ono gwarantem zwycięstwa kultury życia nad kulturą śmierci i hedonizmu. Jan Paweł II wyraźnie złączył kult Serca Jezusowego z szerzeniem "cywilizacji prawdy i miłości", o czym pisał do kardynała Macharskiego w liście z okazji uroczystości Serca Jezusowego w Krakowie. Dla nas osobiście był to kolejny wspaniały znak jak bardzo cel powołania Fundacji ewangelizacyjno-medialnej "Największa jest miłość" wpisuje się w to bieżące nauczanie Kościoła. Przecież na naszej głównej stronie internetowej, tłumacząc przesłanie tego duchowego dzieła, napisaliśmy: "Niech miłość Zmartwychwstałego Pana, ta największa ze wszystkich, stanie się fundamentem budowy kultury życia i wzrostu cywilizacji miłości".
     Za tę wspaniałą tajemnicę miłości Serca Jezusowego, Bogu niech będą dzięki!


powrót do kroniki
.
.
| Start | Idea, działalność | Wydarzenia | Wspólnota, przyjaciele | Formacja duchowa | Wydawnictwo | Kontakt |
.
. .
fundacja ewangelizacja media odnowa miłość sobór wspólnota mocni w wierze największa jest miłość kościół charyzmaty Duch Święty muzyka chrześcijańska liturgia centrum kultury chrześcijańskiej NAJWIĘKSZA JEST MIŁOŚĆ Fundacja Ewangelizacyjno Medialna wspólnota Mocni w wierze